Lubuski Urząd Wojewódzki ma 13 domków w Pobierowie. Są na uboczu, w lesie, blisko plaży. - Ale to standard niskich lotów - podkreśla rzecznik wojewody Rafał Kotomski.
Każdy domek ma kuchnię, większość toaletę. Wspólne prysznice są w specjalnym budynku. Wynajęcie trzypokojowego domku na dwa tygodnie kosztuje urzędnika tylko 420 zł. Zwykły człowiek za to samo u prywaciarza po drugiej stronie ulicy zapłaci ponad 1,3 tys. zł!
Za swój ośrodek LUW płaci kilkadziesiąt tys. zł rocznie. Jak się to ma do zapowiadanego przez Prawo i Sprawiedliwość ,,taniego państwa’’? - Wojewoda podjął decyzję o pozbyciu się tego ośrodka. Chodzi właśnie o tanie państwo - mówi Kotomski. Przypomnijmy: reprezentacyjny pałacyk w Rogach wojewoda też chce oddać. Stara się o niego m.in. uczelnia z Gorzowa.
Niedawno swojej leśniczówki nieopodal Łąkomina koło Dębna (w okolicy piękne jezioro) pozbyła się gorzowska prokuratura.
Podarek po remoncie
Nie wszystkie urzędy i instytucje rezygnują z ośrodków. Gorzowski Urząd Miasta niedawno wyremontował swoje włości w Dziwnowie. To ponad 5 tys. mkw. i 22 domki z tarasami i węzłem sanitarnym. Za dwa tygodnie pobytu urzędnik płaci od 486 zł.
Według rzeczniczki Jolanty Cieśli, w zeszłym roku z kasy miasta, czyli z portfeli wszystkich obywateli, na ośrodek poszło 100 tys. zł!
Czy nie szkoda pieniędzy? - Nie, bo zarabiamy na tym. Z domków korzystają też ,,zwykli’’ ludzie. Oni płacą drożej - mówi rzeczniczka. Ile więc urząd zarobił na Dziwnowie? - Trudno policzyć... - przyznaje.
Rzecznik ratusza w Zielonej Górze Aleksander Dziącko na pytanie o urzędowy ośrodek aż zaniemówił. - Zabił mnie pan! Oczywiście, że nie mamy.
Nie mają swoich ośrodków również rządowe agencje, których oddziały są w Lubuskiem.
Wychodzą na swoje
Własne ośrodki ma Komenda Wojewódzka Policji w Gorzowie, Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze i starostwo w Świebodzinie. Policyjne są w Niesulicach i Zdroisku, marszałka i starosty - w Przełazach.
- Do interesu nie dokładamy, bo zarabiamy - mówi Michał Chromiński, dyrektor mieszczącego się w pałacu ośrodka starostwa. Ceny u niego są jednakowe dla ,,swoich’’ i ,,obcych’’. W policji różnica dla mundurowych i innych jest minimalna (kilkadziesiąt zł na tydzień) i komenda też do ośrodka nie dopłaca.
Marszałka, utrzymanie dwóch hoteli w Przełazach, kosztuje aż 40 tys. zł miesięcznie, czyli 480 tys. zł rocznie! Urzędnicy jednak rzadko tam wypoczywają, chociaż płacą 1/3 mniej niż zwykli letnicy. Dlaczego tego nie sprzedać? - To nasze gospodarstwo pomocnicze. Wykorzystujemy je do organizacji szkoleń i narad - tłumaczy Barbara Kuraszkiewicz, rzeczniczka marszałka.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.