- Z siekierami pójdziemy, ale mostu nie damy zamknąć - krzyczeli wczoraj mieszkańcy Sierakowa (gm. Szprotawa). I nie dopuścili do zamknięcia przeprawy.
Decyzję o zamknięciu mostu podjął wczoraj rano burmistrz Szprotawy Roman Rosół. - Dlaczego pan nas o tym nie uprzedził! - nerwowo pytali mieszkańcy Sierakowa i Leszna Górnego. - To jedyna droga do świata!
Burmistrz uprzedzić nie mógł, bo dzień wcześniej otrzymał ekspertyzę techniczną przeprawy. - Ekspertyza budzi zgrozę - burmistrz pokazuje plik dokumentów. Widnieje w niej czarno na białym: most natychmiast trzeba zamknąć.
Tylko dla pieszych
Drewniana przeprawa zbudowana została 14 lat temu, po zawaleniu się poprzedniej. Łączy Sieraków i Leszno Górne. Dla mieszkańców Sierakowa to jedyna droga do cywilizacji. Chodzą tędy na zakupy, jeżdżą do pracy. Wczoraj rano burmistrz Rosół wysłał na most pracowników szprotawskiej firmy "Dubiel”. Robotnicy zdjęli znaki drogowe i zabierali się do położenia betonowych przeszkód, uniemożliwiających wjazd na przeprawę. Plany udaremnili mieszkańcy obu wsi. Ewa Jersz, inspektor ds. mostów wezwała policję. Ale funkcjonariusze nie interweniowali.
Bali się kredytu
W południe na moście pojawił się burmistrz Rosół. Oznajmił mieszkańcom Sierakowa, że gmina przygotowała polną drogę do Bobrowic, którą dojechać można do następnej przeprawy. - To pic na wodę i fotomontaż! - krzyczał pan Eugeniusz, właściciel sklepu. - Tamta droga zawsze tonie w błocie i nie da się nią jeździć!
Ostra wymiana zdań trwała półtorej godziny. Burmistrz uległ i obiecał, że do piątku przez most można jeździć. Do tego czasu gmina przygotuje polną drogę do Bobrowic. Ale w piątek definitywnie zamknie przeprawę.
Awanturę o most wywołali radni. Pod koniec lipca nie zgodzili się na zaciągnięcie 2, 5 mln kredytu na tę i inne inwestycje, mimo, iż zapisane były w budżecie.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.