W bankach po kredyt hipoteczny trzeba się ustawić w długiej kolejce. Bankowcy, z powodu dużej liczby klientów, nie są w stanie w terminie rozpatrywać wniosków kredytowych.
- Powiedziano mi w banku, gdy rozpocząłem starania, że decyzję o przyznaniu kredytu otrzymam w ciągu dwóch tygodni - mówi Marcin z Zielonej Góry. - Minęły już trzy tygodnie i nadal nie mam pieniędzy. Wpłaciłem już zaliczkę na mieszkanie i boję się, żeby sprzedający nie wycofał się z transakcji.
Decyzja będzie później
W podobnej do pana Marcina sytuacji są inni klienci zniecierpliwieni długim czekaniem na decyzje kredytowe. A jeszcze w styczniu pieniądze można było pożyczyć w ciągu siedmiu dni. Dziś procedura może trwać nawet miesiąc.
- Liczba wpływających do nas wniosków rośnie lawinowo. W kwietniu mieliśmy ok. 3 tys., w maju 5 tys., a w czerwcu już 6,2 tys. - mówi Wojciech Kaczorowski, z banku Milennium. - W efekcie wydłużył się czas załatwiania formalności do kilkunastu dni.
Trudno bowiem o nowych analityków kredytowych w tak krótkim czasie.
Dłużej na decyzje muszą też czekać klienci Dombanku.
- Klienci zasypali nas wnioskami. Trudno mi dziś dokładnie określić, jak długo trzeba czekać na załatwienie wszystkich formalności - powiedziała Anna Szepke z Dombanku.
Mieszkania drożeją
Za wydłużenie procedury odpowiadają nie tylko analitycy kredytowi, ale i rzeczoznawcy, którzy na zlecenie banków wyceniają nieruchomości. Jaki jest powód kolejek?
- Zmiany w przyznawaniu kredytów, które zapowiedziane były na 1 lipca, przyspieszyły decyzje wielu klientów - mówi W. Kaczorowski. - Innym powodem są drożejące szybko mieszkania, a ludzie chcieli zdążyć z kupnem jeszcze przed wakacjami.
Nie wszystkie banki przyznają się do wydłużenia procedur kredytowych.
- U nas nadal decyzja jest wydawana w ciągu 10 dni - powiedział Piotr Skorecki, dyrektor I oddziału PKO BP w Zielonej Górze.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.