Od 1 lipca obowiązuje nowa lista leków refundowanych. Dla pacjentów oznacza to, że część z nich potaniała, a za inne zapłacimy więcej.
Leki refundowane to takie, za które częściowo płaci Narodowy Fundusz Zdrowia, a resztę dopłaca pacjent. Ich listę zatwierdza minister zdrowia - z reguły jest ona zmieniana co 3-6 miesięcy. Od 1 lipca znów obowiązuje nowa. Czy pacjent na niej zyskał?
- To pytanie, na które nie ma prostej odpowiedzi - uważa Stanisław Maciej Sawczyn, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Zielonej Górze. - Teoretycznie, leki średnio staniały o 1,70 zł. Jednak system refundacji jest bardzo skomplikowany i może łatwo wprowadzać w błąd.
Z wyliczeń firmy JWC, która przygotowuje aptekarzom spis leków refundowanych wynika, że na 2.474 specyfiki, cenę urzędową obniżono 1.172 z nich, a limity ceny - 1.451. Co to znaczy dla pacjentów?
- Że cena leku może być niższa, ale pacjent w aptece płaci jednak więcej - wyjaśnia Sawczyn. Jak to możliwe? Podajemy przykład. Jeśli lek wcześniej kosztował 20 zł, a limit na niego wynosił 15 zł, to NFZ płacił te 15 zł, a pacjent tylko 5 zł. Na nowej ministerialnej liście ten sam lek kosztuje teraz 18 zł (a więc teoretycznie staniał), a limit na niego 10 zł. W efekcie NFZ dokłada 10 zł, a chory resztę, czyli 8 zł.
Tak właśnie ma się sprawa z paskami do glukometrów. Ich cena urzędowa spadła, ale chory musi wyłożyć z własnej kieszeni jednak więcej.
Sawczyn podaje także inny przykład pewnej manipulacji. - Na nowej liście jest około stu specyfików, które sprzedawane są na ryczałt. To znaczy, że pacjent płaci za nie tylko 3,50 zł - mówi. - Tymczasem w rzeczywistości jest to 100 proc. ceny, a czasami nawet pacjent dokłada do tego interesu. To dlatego, że te leki po prostu są tanie i kosztują 3,50 zł, a nawet mniej. Przykładem tutaj może być kwas foliowy.
Co nam pozostaje? Jeśli w aptece okaże się, że nie stać nas na lek, zawsze możemy poprosić aptekarza o zamianę na inny, tańszy zamiennik.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.