Zobaczcie, jakie rachunki każą sobie płacić energetycy w przyszłym roku. Już w styczniu aż o 22 zł więcej niż rok temu - skarży się mieszkaniec Zielonej Góry.
Wiadomo, że od stycznia czekają nas podwyżki cen prądu. Ich wysokość zakłady energetyczne trzymają w tajemnicy. Dwa tygodnie temu pytaliśmy Eneę, która dostarcza prąd wszystkim Lubuszanom, ile będziemy płacili za energię od stycznia 2006 r. Wtedy usłyszeliśmy, że do czasu, aż Urząd Regulacji Energetyki nie zaakceptuje nowych taryf, propozycje są tajemnicą. Informacji tych nie ujawnia także URE.
O tym, jak duża będzie podwyżka chciał poinformować ,,GL' czytelnik. - Mam już wystawione faktury na przyszły rok. Będzie drożej o ok. 25 proc. do 30 proc. Teraz miesięcznie płacę ok. 70 zł, a według nowych wyliczeń mam płacić 90 do 100 zł - mówi.
Spodziewane rachunki zielonogórzanina rzeczywiście były większe niż w tym samym okresie ub.r. Czyżby Enea wprowadzała nowe ceny jeszcze przed ich akceptacją przez URE?
- Prognozy na przyszły rok obliczane są na podstawie aktualnych cen - mówi Mieczysław Atłachowicz, z oddziału Enei w Zielonej Górze. - Dopiero w czasie następnego odczytu liczników zostaną rozliczone wszystkie rachunki za miniony okres.
Dlaczego więc prognozy opłat czytelnika są większe?
- Obiecuję to sprawdzić. Rachunki za prąd na następny okres wystawiane są na podstawie zużycia z tych samych miesięcy z ub.r. Czasami jednak może się zdarzyć, że np. w jednym miesiącu było większe zużycie. Wtedy i prognoza będzie większa. Zawsze jednak można zgłosić się do naszego biura obsługi i poprosić o korektę - powiedział Atłachowicz.
Arkadiusz Dobień, rzecznik prasowy Enei wyjaśnia, że ceny prądu zależą od tego, za ile kupiony jest od producenta lub Polskich Sieci Energetycznych. Liczy się też koszt działalności Enei. Energetyka teraz odmawia odpowiedzi o szczegółach, np. jakie jej koszty będą miały wpływ na zmiany cen. Ale my do tematu wrócimy i o szczegóły zapytamy - dlaczego prąd ma być droższy.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.