Musimy być przygotowani na to, że wkrótce zwiększą się nam koszty utrzymania. Stopniowo skaczą w górę bowiem wszystkie źródła energii: węgiel, gaz, olej i prąd. Ich efektem będzie wzrost opłat za mieszkanie.
- Dziś nie ma wielu klientów. Najwięcej ludzi przypomina sobie o zimie, gdy zaczynają się mrozy - powiedział Janusz Sławiński, szef żarskiej firmy Alinex zajmującej się handlem opałem.
Chociaż w składach nie ma jeszcze wielu kupców, w kopalniach jest już duży ruch.
- W kolejce po węgiel z kopalni mój kierowca stał tydzień! - mówi Marcin Szałęga, szef firmy Kama ze Szprotawy. - We wrześniu ceny poszły w górę o ok. 20 zł na tonie. I nie wiadomo, czy to ostatnia podwyżka.
- Węgiel i tak jest teraz najtańszym paliwem - mówi Sławiński. - Spotykam wiele osób, które wracają do ogrzewania domu właśnie tym surowcem.
Dziwny rok
Nie zawsze jednak wcześniejsze kupno opału gwarantuje oszczędności. Ten rok jest nietypowy dla osób ogrzewających swoje domy olejem opałowym.
- Chciałem już dziś zrobić zapasy, ale sprzedawca powiedział mi, żebym jeszcze poczekał, bo olej tanieje - powiedział pan Waldemar P. z Leszna Górnego.
- W przeszłości zawsze latem olej był tańszy niż w zimie. Ale w tym roku, na początku sierpnia olej był droższy niż jest dziś. Wszystko przez tą niepewną sytuację na rynku ropy naftowej - powiedziała Milena Arabczyk ze spółki Biop w Gorzowie Wlkp.
Nie wiadomo też, jakie będą ceny gazu płynnego, który w przeszłości zimą drożał razem z olejem opałowym.
- Dziś litr gazu propan-butan kosztuje 1,60 zł. Trudno mi powiedzieć, czy jesienią będzie on droższy, czy stanieje - powiedział pragnący zachować anonimowość pracownik firmy zajmującej się handlem tym surowcem.
Jako jedyni zapasów nie mogą robić osoby ogrzewające domy gazem ziemnym, który również systematycznie drożeje (od początku 2005 r. podrożał o ok. 40 proc.). Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wystąpiło z prośbą do Urzędu Regulacji Energetyki o kolejną podwyżkę.
Jaka kotłownia
Podobnie postąpił właściciel Lubuskiego Zakładu Energetyki Cieplnej, który ogrzewa domy mieszkańców aż siedmiu miast woj. lubuskiego. ZEC ma taryfy obowiązujące do końca października br. Od początku listopada mają być już nowe, wyższe.
- Trudno mówić o szczegółach podwyżek, gdyż zależą one on rodzaju kotłowni, ich stanu technicznego. Mamy np. aż 200 kotłowni gazowych. W każdym przypadku może być różna cena ciepła - mówi Andrzej Goździkowski, dyrektor d/s technicznych i rozwoju spółki ECO, do której należy LZEC. - Można przyjąć, że z kotłowni opalanych gazem ciepło podrożeje o 8-12 proc., a z kotłowni węglowych o 2-5 proc.
Mieszkańcy w Gubinie, Krośnie Odrzańskim, Nowej Soli, Żarach, Sulechowie, Wolsztynie i Żaganiu, których mieszkania w większości ogrzewane są z kotłowni węglowych mogą spodziewać się podwyżek o 3-4 proc.
W sieci mniej
W Gorzowie, gdzie okres ważności obecnej taryfy kończy się za dwa tygodnie też będzie drożej.
- Mamy już zatwierdzone nowe stawki przez URE. Podwyżka wejdzie w życie 16 września - zapowiedział Mariusz Erdman, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Gorzowie.
Właściciele mieszkań, do których woda dostarczana jest z sieci ciepłowniczej muszą się przygotować na podwyżkę rachunków za ciepło o 3,34 proc. Większa podwyżka czeka osoby korzystające z lokalnych kotłowni gazowych. Tu rachunki podskoczą o blisko 9 proc.
- A podwyżki te na pewno przełożą się na koszty utrzymania mieszkania - zapowiedział prezes gorzowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Górczyn Tadeusz Piotrowicz.
W Zielonej Górze podobną podwyżkę mieszkańcy mają już za sobą. Tu ceny podskoczyły już 1 sierpnia.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.