Z bezpłatnych badań cytologicznych, na które zapraszał Narodowy Fundusz Zdrowia, skorzystało jedynie 2,5 proc. kobiet w woj. lubuskim. Lekarze przekonują, że to wielki sukces.
Darmowe badania były głównym punktem programu profilaktycznego w zwalczaniu raka szyjki macicy. Imienne zaproszenia dostało 5,6 mln Polek w wieku 25-59 lat. W Lubuskiem list od NFZ dotarł do 156 tys. pań. Koszt akcji w skali całego kraju to 7,1 mln zł.
W zaproszeniu podano adresy najbliższych przychodni, gdzie można się zbadać za darmo. Listy rozsyłano przez trzy miesiące. W kraju na zaproszenie zareagowało jedynie niecałe 190 tys. kobiet. W woj. lubuskim do ginekologa poszło 3,8 tys. pań, czyli 2,5 proc.
Taki wynik daje nam trzecie miejsce w kraju. Od końca. Gorzej jest tylko w woj. podkarpackim (1,3 proc.) i w Wielkopolsce (1,5 proc.). Najlepiej wypada woj. warmińsko-mazurskie. Tam z bezpłatnych badań cytologicznych po otrzymaniu zaproszenia skorzystało 6,7 proc. kobiet.
Sauter: Do kobiet pójdę z batem
Rak szyjki macicy należy do najczęstszych kobiecych chorób nowotworowych. Umiera na niego 5 proc. chorujących Polek (dane z 2005 r.). W Zielonej Górze ten wskaźnik jest dwukrotnie wyższy. Dotyczy to kobiet, które zbyt późno zgłosiły się do lekarza. Tymczasem choroba wcześnie wykryta jest całkowicie wyleczalna.
Raka szyjki macicy wywołuje wirus HPV. - Kobiety powinny zgłaszać się na cytologię przynajmniej raz na trzy lata. Rak szyjki macicy rozwija się nawet 14 lat. Więc przy regularnych badaniach na pewno zostanie wykryty i wyleczony - przekonuje prof. Marek Spaczyński, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Badanie cytologiczne jest całkowicie bezpieczne i bezbolesne.
Specjaliści nie mają wątpliwości, że białą plamą na profilaktycznej mapie Polski są przede wszystkim wsie i małe miasteczka. W Siedlisku pod Nową Solą listonosz przyniósł zaproszenia ok. 760 kobietom. Na badania poszło sześć. W Bytomiu Odrzańskim na ok. 980 zaproszonych, do ginekologa zgłosiło się 13 pań. - NFZ nie poinformował mnie wcześniej o akcji. O słabych wynikach badań dowiedziałem się niedawno z telewizji. Gdyby ktoś z Funduszu zechciał chociaż zadzwonić i powiedzieć, że trzeba namówić kobiety, to zapewniam panią, że w Bytomiu wynik byłby dziś zupełnie inny. Porozmawiam na ten temat z proboszczem, osobiście będę chodził od domu do domu. Nawet z batem. Proszę zadzwonić do mnie za pół roku, a zobaczy pani, ile kobiet będzie już po badaniach - zapewnia Jacek Sauter, burmistrz Bytomia.
- O akcjach profilaktycznych mówimy od kilku lat. Cieszymy się, że będziemy mieć wsparcie pana burmistrza. Bo przecież kobiety mogą się zgłaszać do lekarza w dowolnym terminie - odpowiada Jolanta Krug, rzecznik prasowy NFZ.
Jednym z lepszych wyników w regionie może się pochwalić Bernard Radny, burmistrz Babimostu, gdzie na prawie 3 tys. kobiet, przebadało się 200 (6 proc.). - Od niedawna gabinet ginekologiczny z gminnym ośrodku zdrowia jest czynny nie raz w tygodniu, tylko dwa razy. Kolejki są mniejsze. W przychodni panie zawsze dostają informację o bezpłatnych badaniach. Zastanawiam się już nad inną formą informowania, na przykład na niedzielnej mszy w kościele - mówi Radny.
Jest fatalnie, ale dobrze
Mimo że na cytologię zgłasza się mało kobiet, specjaliści uważają akcję za wielki sukces. Dlaczego? Ilość przebadanych kobiet w pierwszym półroczu 2007 r. jest dwukrotnie wyższa niż w pierwszym półroczu 2006 r. - To ogromne osiągnięcie. Nikt przecież nie spodziewał, że na badania od razu zgłosi się 5 mln kobiet - mówi prof. Spaczyński. Dodaje, że dzięki zaproszeniom zaczyna wzrastać świadomość kobiet. Z wizyty u ginekologa nie trzeba przecież korzystać od razu. Można za rok, za dwa. Prof. Spaczyński uważa również, że dane NFZ co do przebadanych już pań nie są pełne. - Jest przecież mnóstwo kobiet, które chodzą do ginekologa prywatnie. NFZ tego nie rejestruje - mówi. Dodaje, że akcja z zaproszeniami nie jest jednorazowa. Będą one rozsyłane do Polek przez kilka lat. Wówczas dopiero będzie można mówić o sukcesie lub porażce.
O pozytywnych skutkach imiennych zaproszeń jest też przekonana Helena Hatka, dyrektor lubuskiego oddziału NFZ. - Mamy dwa razy więcej zgłoszeń niż rok temu. Ale to i tak za mało. Dlatego będziemy ściślej współpracować z wójtami i burmistrzami. Ważne jest też wsparcie lekarzy rodzinnych - mówi Hatka.
1 lipca lubuski NFZ podpisał kontrakt z kolejnymi sześcioma placówkami w województwie, które będą wykonywać darmową cytologię.
W Szprotawie: Miejski Samodzielny Zakład Opieki Zdrowotnej, ul. Henrykowska 1, tel. 068 376 27 11
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.
