W wiechlickim Centrum Kształcenia i Wychowania OHP awantura goni awanturę. - To złośliwość władz miasta - twierdzą w szkole.
Tylko przestrzegamy prawa - odpowiadają urzędnicy.
Dziewczyny, które wyskoczyły na przerwę na przysłowiowego dymka, pytane o szkolną awanturę najpierw wybuchły śmiechem, a później tylko mocniej zaciągnęły się dymkiem.
- I to o nas mówią, że jesteśmy trudną, nieprzystosowaną młodzieżą - komentuje jedna z nich. - A to przecież oni się za kłaki chwytają...
To ponad siły
"Oni” to dyrekcja szkoły, urzędnicy magistratu, nauczyciele. To, że zalicza się do "nich” może najwyżej złościć Stanisławę Wolną, dyrektorkę niepublicznego gimnazjum przy Centrum Kształcenia i Wychowania Ochotniczych Hufców Pracy w Wiechlicach. Jest fachowcem, który został sprowadzony do Wiechlic, aby zrobić porządki. Jednak okazuje się, że jest to ponad siły.
- Mamy połowę grudnia, a od początku roku szkolnego nie wpłynęła do nas nawet złotówka subwencji oświatowej - opowiada. - Pracujemy dwa miesiące za darmo. A nasze pieniądze leżą na koncie magistratu. Wszystko przez absurdalne wymogi formalne.
Jednak dyrektorka nie obciążą całą odpowiedzialnością owych "wymogów formalnych”. Dla niej Szprotawa to trochę jak miasteczko z filmowego Dzikiego Zachodu. Układy i układziki. I szeryfowi nie podskoczysz.
promocja
Nie zdążyli
O konflikcie w OHP pisaliśmy wielokrotnie. Z inicjatywy Doroty Szatkowskiej, dyrektorki CKiW w Wiechlicach i pracowników Centrum powstało nowe Stowarzyszenie, które powołało dwie nowe placówki
- Niepubliczne Gimnazjum w Wiechlicach oraz Niepubliczną Zasadniczą Szkołę Zawodową w Wiechlicach. Obie rozpoczęły swoją działalność od września. Jak twierdzą ponieważ współpraca ze zespołem szkół, kierowanym przez poprzedniego dyrektora - i poprzednie stowarzyszenie - nie układała się, a zespół szkół bezprawnie zajmował budynek stanowiący własność CKiW. Nawiasem mówiąc poprzednim dyrektorem Centrum był obecny szef gminnego samorządu.
Nauczyciele mówią krótko - ktoś, komuś, coś udowadnia. Według nich to takie ambicjonalne względy leżą u podstaw obecnych problemów finansowych niepublicznego gimnazjum. Władze miasta konsekwentnie w odpowiedzi na kolejne prośby i żądania przekazania subwencji zasłaniają się przepisami prawa - zgodnie z nimi subwencja należy się szkole, która zgłosiła swoją działalność do 30 września roku. To gimnazjum tego nie zrobiło.
Oby do stycznia
- Do tej szkoły chodzą te same dzieci, zajmuje ona to samo miejsce w strukturze Centrum - dodaje Wolna. - Nic się nie zmieniło. Starostwo natychmiast uznało podobne racje i przekazały subwencję oświatową na rzecz szkoły zawodowej. Gimnazjum jej nie otrzymało.
Zamieszania nie rozumie również Szatkowska. Przecież subwencja idzie za dzieckiem, a nie za szkołą. I jeżeli uczniowie trafiły do nowego-starego gimnazjum...?
Właśnie do inspektorów pracy dodarło doniesienie, że obecna dyrektor gimnazjum nie wypełnia swoich podstawowych obowiązków - nie płaci nauczycielom. W imieniu ciała pedagogicznego wystąpił dyrektor dawnego gimnazjum. Tymczasem sami nauczyciele, na prośbę dyrekcji, zgodzili się zacisnąć zęby i dotrwać do nowego roku.
- Teraz już myślę z przerażeniem o tym nowym roku - dodaje Wolna. - Obiecałam i przy krojeniu wszystkich innych kosztów może uda mi się spłacić nauczycieli. Ale co będzie jak magistrat wymyśli i - na przykład - zamiast z góry, wypłaci mi subwencję z dołu. Jak długo szkoła może funkcjonować na krechę.
Skoro tylko mieli okazję
Centrum zajmują się nie tylko magistraccy urzędnicy, ale także sąd i prokuratura. Zawyżanie liczby uczniów, fałszowanie list płac, delegacji. I obecni dyrektorzy nieustannie musza tłumaczyć, że to dzieło ich poprzedników. Szatkowska przyznaje, że jest już zmęczona opinią, która dorabiana jest Centrum.
- Naszym największym szczęściem jest to, że tak naprawdę z miastem nie mamy żadnych kontaktów - tłumaczy. - Bo i niczego dobrego spodziewać się nie możemy. Mogli nam przeszkadzać tylko przy okazji tej subwencji oświatowej. I oczywiście to zrobili.
Nauczyciele nie ukrywają, że w takiej atmosferze uczenie młodzieży, która i tak jest specyficzna, jest prawdziwą misją niemożliwą.
Do gimnazjum niepublicznego w Wiechlicach chodzi 118 uczniów z całej Polski.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.