Zamiast sosen, dębów i brzóz leśnicy sadzą berberysy, pigwowce i drzewa owocowe... Czyżby mieli zamiar zająć się sadownictwem?
Florentyna Kamińska posadziła już niejeden las. Cóż, w Pasterzowicach nie ma zbyt wielu szans na znalezienie roboty. Ludzie na pracę w lesie są niemal skazani. Zatrudniani są przez zakłady usług leśnych.
- Na sadzenie lasu chodzę już jakieś 10 lat - opowiada. - Trudno dorobić się na tym jakiegoś majątku, dostajemy 12 groszy od drzewka. Jednak daje to jakąś satysfakcję. Najłatwiej sadzi się sosny. Pod kostur.
Wszystko zależy od gleby
Pilnujący sadzenia tego fragmentu leśniczy z leśnictwa Witków Krzysztof Grabowski tłumaczy, że gatunek sadzonego drzewa zależy od gleby. Dziś nie zalesia się już wszystkiego jak leci, las jest jakby... szyty na miarę. Gdzie gleba jest lepsza pojawią się dęby i buki, jeśli jest słabsza zaszumią sosny i brzozy.
- Wbrew pozorom to nie jest takie proste, trzeba wiedzieć jak sadzić - tłumaczy. - Na przykład taki drobiazg. Liściaste sadzimy dwa, trzy centymetry głębiej niż były uprawiane w szkółce. A sosnę już tak samo...
Nie bez dumy leśniczy pokazuje 30-metrowy pas świeżych nasadzeń ciągnący się wzdłuż drogi. To pas... ekotonu. Dobór roślin jest tutaj raczej niezwykły, przynajmniej jak na leśników. Zamiast buków i sosen grusze, jabłonie, berberysy, pigwowce...
- To nie jest żaden wynalazek, od lat sadzimy takie pasy, które oddzielają różne ekosystemy. Na przykład las od łąk i pól, czy wzdłuż dróg - opowiada zastępca szprotawskiego nadleśniczego Bogdan Boczniewicz.
Azyl dla zwierząt
Owe ekotonowe pasy stają się azylem dla ptaków i drobnej zwierzyny. Uzupełniają to, co człowiek wcześniej zepsuł wycinając kępy roślinności wśród pól i na miedzach..
Szprotawscy leśnicy nie bez dumy mówią, że więcej lasów sadzą niż wycinają. W tym roku wszystkich nasadzeń będzie ok. 153 ha. Oprócz tradycyjnych miejsc, gdzie był las, zalesia się każdego roku ok. 40 ha ziem uzyskanych od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa.
- Jesteśmy samowystarczalni, sadzonki przygotowujemy we własnej szkółce w Krzywczycach - dodaje Boczniewicz. - Wystarcza nam nawet na to, aby sprzedawać drzewa osobom prywatnym. Najwięcej sprzedajemy sosen, dębów, świerków...
Nadleśnictwo w Szprotawie można podzielić na dwa leśne obręby.
Jeden, ten małomicki, ma znacznie lepsze gleby, stąd sadzi się tam bardziej wymagające drzewa - buki i dęby. Słabsze ziemie są wokół samej Szprotawy i tutaj jest klasycznie - przede wszystkim sosny i brzozy.
Czy trudno znaleźć ludzi do sadzenia lasów? Leśnicy przyznają, że przy trudnej sytuacji na lokalnym rynku pracy nie ma z tym problemów.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.