Dzieci z lekkim stopniem niepełnosprawności z terenu województwa lubuskiego uczestniczyły w 14 konkursie pod hasłem "Sprawne ręce, mądra głowa", organizowanym przez szprotawski ośrodek szkolno wychowawczy.
- Lubię technikę i majsterkowanie - mówi Arek Pietrzyk z ośrodka szkolno wychowawczego w Sulęcinie. - W domu robię różne półki. Tu też mi dobrze idzie. Cieszę się, że mogłem z moją grupą przyjechać na konkurs.
reklama
- Przyjechało do nas 16 drużyn ośrodków szkolno-wychowawczych - wylicza Regina Korzeniowska, współorganizatorka imprezy. - Co roku zapraszamy też szkoły masowe. W konkurencjach biorą udział uczniowie szkoły podstawowej nr 2 i gimnazjum nr 2 w Szprotawie, a także centrum kształcenia w Wiechlicach.
Dzieci rywalizowały w czterech konkurencjach: wykonywały prace plastyczne, przygotowywały deser w pracowni kulinarnej, półki na płyty w pracowni technicznej, a także piękne makatki w pracowni kroju i szycia. O dziwo, szyły nie tylko dziewczęta, ale także chłopcy. - Bardzo lubię szyć również w domu - stwierdza przejęty Dawid z ośrodka w Świebodzinie. - Umiem nawet szyć ubrania. To moja pasja.
Agnieszka Goździk z Gubina bardzo pracowicie wyszywała aplikację na chustce. Szycie, to dla niej najciekawsze zajęcie. Udaje jej się nawet nie kaleczyć palców, ostrą igłą.
Filip Szymański z masowej szkoły podstawowej nr 2 podkreśla, że bardzo lubi technikę i cieszy się, gdy może uczestniczyć w takich konkursach. Tutaj nie miał daleko, bo "dwójka” mieści się przy ulicy Sobieskiego, podobnie jak ośrodek szkolno-wychowawczy.
Monika Łojek ze szprotawskiego ośrodka zaznacza, że lubi gotować w domu i chętnie wzięła udział w konkurencji robienia deserów. Jednak swojej przyszłości nie chce wiązać z kuchnią.
- Od kilku lat zrezygnowaliśmy z formuły przyznawania miejsc - stwierdza R. Korzeniowska. - Dzieciom, które zajęły dalsze pozycje było przykro. Teraz doceniamy wszystkich uczestników. Za udział i wielkie starania. To dla nich ważne, że mogą pokazać swoje umiejętności szerokiemu gronu, poznać nowych kolegów i nowych umiejętności. Nauczyciele też się cieszą ze spotkań z kolegami i wymiany poglądów i doświadczeń.
Nauczycielka Helena Sokołowska zaznacza, ośrodek zapewnia dzieciom prawidłowy rozwój i sukcesy szkolne. Co jest bardzo ważne dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. - Rodzice, którzy na siłę posyłają dzieci do masowych szkół, robią im krzywdę - tłumaczy. - Są tam zwykle na uboczu grupy i czują się gorsze. Nie mają też sukcesów szkolnych, bo nauczyciele nie mają czasu na poświęcanie im większej uwagi, niż innym uczniom. Często trafiają do nas zbyt późno i musimy wykonać bardzo dużą pracę, aby odbudować ich wiarę w siebie i poczucie własnej wartości.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.