Na dzień przed wigilią policjanci z posterunku w Małomicach uratowali życie mężczyźnie, który leżał nieprzytomny koło torów.
45-letni, nietrzeźwy mieszkaniec Śliwnika, w środę zabrał rower i wyruszył po alkohol do Małomic.
Nie zdążył go dowieźć do domu, ale też nie zdążył wypić. Stracił przytomność z butelka wetkniętą za pazuchę. Przewrócił się między torami i rzeczką, na drodze prowadzącej z Małomic do Śliwnika i Lubiechowa.
O godz. 15.50 leżącego w śniegu mężczyznę zauważył maszynista pociągu relacji Legnica-Zielona Góra, który powiadomił o tym dyżurnego PKP w Zielonej Górze, zaś ten zawiadomił policję. – Musieliśmy go wyprowadzić trochę dalej, z błota na drogę, żeby mogła go odebrać karetka pogotowia – informuje Cezary Janiszewski, dzielnicowy z Małomic. – Był w takim stanie, że nie mógł iść. Zaczynał już tężeć. Prawdopodobnie leżał przy torach już jakieś 2 godziny. Miał olbrzymie szczęście, że został zauważony na trasie, którą jeździ niewiele pociągów.
Mężczyzna miał bardzo dużo szczęścia, że nie spadł ze skarpy do lodowatej rzeczki, ani też nie zasnął na torach, gdzie mógłby zostać przejechany przez pociąg. Zaś dyżurny z Zielonej Góry miał szczęście, że na posterunku w Małomicach dyżurowali policjanci, którzy mogli podjąć natychmiastową interwencję. Dzięki nim śliwniczanin mógł spędzić święta w domu, z rodziną.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.