Makabryczna zbrodnia pod Szprotawą. Syn przyznał się, że zabił siekierą rodziców

dodano: 2009-11-30 18:46:35, autor: Redakcja, źródło: Gazeta Lubuska

Wieś jest w szoku. – To była bardzo wykształcona i porządna rodzina – wspomina pani Jola z pobliskiego sklepiku. – Jego mama w piątek była u mnie w sklepie, kupowała produkty na sałatkę. Cieszyła się, że syn przyjeżdża. Chciała mu przygotować ulubiony przysmak.



W piątek pan Zbigniew, dziadek chłopaka, pojechał po niego na dworzec PKS w Szprotawie. Dla rodziców i dziadków przyjazd Mikołaja ze studiów był wielkim świętem.

Ludzie we wsi wspominają, że pani Hanna miała tytuł magistra. Wraz z mężem prowadziła firmę przez internet. Ich syn był wybitnie zdolnym dzieckiem. – We wsi nie miał kolegów – opowiada babcia Mikołaja. – Bardzo dużo się uczył. Nie miał czasu na głupie zabawy.

Chłopak studiował mechatronikę na pierwszym roku Politechniki Wrocławskiej. Dopiero tam nawiązał prawdziwe przyjaźnie.

Dziadkowie nie wierzą

- Nie wiemy, co się stało denerwują się dziadkowie Mikołaja. Rano zobaczyliśmy policyjne samochody przed ich domem, który jest niedaleko naszego.
Pani Maria poszła zobaczyć, co się stało. – Powiedzieli mi, że syn i jego żona nie żyją. Nie mówili, że podejrzewają wnuka. Nie mogę uwierzyć, aby on mógł być winny.

Babcia przypuszcza, że to ktoś obcy włamał się do domu syna i zamordował śpiących. – Zarówno syn, jak i synowa byli wysocy i z mocnymi sylwetkami – podkreśla pani Maria. – To niemożliwe, żeby ktoś łatwo mógł im zrobić krzywdę. Z pewnością by się bronili.

Kobieta podkreśla, że również Mikołaj był wysoki i mocny, ale nie dałby rady rodzicom.

- Przez trzy lata jego rodzice prowadzili firmę w Nowej Soli, a wnuk mieszkał u mnie – wspomina babcia. – Zawsze miał bardzo mocny sen. Nie budził go telewizor, ani pukanie. Mógł nie usłyszeć włamania. A co można było ukraść z domu? Niewiele. Artur i Hanna nie trzymali pieniędzy, ani innych, cennych rzeczy.

Będzie badany

Wersji włamania zaprzecza Kazimierz Rubaszewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. – 19-latek przyznał się do popełnionego czynu – zaznacza prokurator. – Powiedział policjantom, że zabił rodziców, ponieważ nie akceptowali jego gejowskiego związku.

Pozbawił życia swoich rodziców zadając im wielokrotnie ciosy siekierą, a następnie zadzwonił po policję informując, o popełnionej przez siebie zbrodni. W chwili zatrzymania był trzeźwy.

W poniedziałek Mikołaj ma zostać przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej w Żaganiu. Będzie również poddany badaniom psychiatrycznym.

Nie znali go we wsi

- On zawsze taki mrukliwy był – mówi pan Zbyszek, mieszkaniec wsi. – Taki jakiś inny. Potrafił przejść i nie powiedzieć dzień dobry. Jakby gardził zwykłymi mieszkańcami wsi. Ale jego mama była bardzo miła i grzeczna. Widać było, że taka wykształcona osoba, a nie wywyższała się i zawsze ludzi pozdrawiała.

Marek znał Mikołaja tylko z widzenia. – Nie zadawał się z chłopakami ze wsi – mówi młody człowiek. – Słyszałem, że ciągle się uczył. Może od tej nauki coś mu na mózg padło? – przypuszcza.

autor Małgorzata Trzcionkowska
źródło Gazeta Lubuska

Kobieta i mężczyzna mieli głowy rozpłatane siekierą. Do potwornego zabójstwa pod Szprotawą przyznał się ich syn

Załoga pogotowia, wezwana na miejsce zdarzenia do dziś nie może się otrząsnąć z szoku. Widok był makabryczny. Kobieta i mężczyzna mieli głowy wielokrotnie rozpłatane siekierą. Wokół było mnóstwo krwi.

- Ciała zostały przewiezione do nas, na sekcję zwłok - informuje Franciszek Misiopecki, likwidator szprotawskiego szpitala. - Wyglądały naprawdę wstrząsająco. Po dokonaniu zbrodni Mikołaj był spokojny.

Bo nie akceptowali jego związku

Sam powiadomił policję i opowiedział o tym, co zrobił. Wiedział też, że zostanie zabrany. Pod nogami miał spakowana torbę, która zabrał ze sobą do aresztu. Funkcjonariuszom powiedział, że zabił rodziców, bo nie chcieli zaakceptować jego odmienności seksualnej i gejowskiego związku.

Mały, skromny domek państwa B. w Borowinie jest opuszczony i zaplombowany przez policję. Na podwórku stoi miska dla psa, ale samego zwierzaka nie widać. Babcia Mikołaja, pani Maria wspomina, że rodzina syna miała pupila od niedawna. Był jeszcze młody i głupi, a po śmierci swoich właścicieli został zabrany przez znajomego.

Oprócz psiej miski na podwórzu widać prostokątny wykop z rurą pcv. - Chociaż rodzina mieszkała tu już od dłuższego czasu, to w posesji nie było wody - mówi jedni z sąsiadów rodziny B. - Chyba niezbyt dbali o dobra doczesne, bo domek odziedziczony po dziadku był stary i zaniedbany.

Sąsiedzi mówią, że rodzina B. wyznawała inną wiarę niż katolicyzm. Nie uczestniczyła w mszach świętych, ani też w innych wydarzeniach kościelnych, łączących wieś. Jednak mimo pewnej izolacji B. byli postrzegani jako ludzie mili i uprzejmi. Tacy, co to nigdy nikomu nie wadzą. A jak trzeba, to nawet pomogą. - On czasami trochę popijał - wspomina sąsiad. - Raz byłem w towarzystwie Artura na grillu. Jak się rozochocił, to zaczął snuć dysput filozoficzny na temat sensu życia i Woltera. Mówił bardzo ciekawie, ale okoliczności były trochę niestosowne.

Wybitnie uzdolniony

- Pani Hanna przez jakiś czas pracowała w urzędzie miasta - wspomina Monika Stępień, rzeczniczka szprotawskiego magistratu. Mogę powiedzieć, że była bardzo uprzejma. Jej mąż często przychodził po nią do pracy. Wszyscy wiedzieli, że mają bardzo uzdolnionego syna.

W szkołach Mikołaj był niezwykle bystry. - Był wybitnie uzdolnionym uczniem - wspomina Stefan Gołek, dyrektor Gimnazjum nr 1, do którego 4 lata temu uczęszczał Mikołaj. - Jednak był raczej samotnikiem. Nie utrzymywał bliższych kontaktów towarzyskich z innymi uczniami. Ale też nie odbiegał swoim zachowaniem od rówieśników.

Prowadził własne życie. Maturę zdał w Poznaniu i rozpoczął studia na pierwszym roku mechatroniki na Politechnice Wrocławskiej. Zaczął być w domu gościem.
- Wnuk był bardzo spokojnym chłopakiem - opowiada pani Maria, babcia Mikołaja. - Dużo się uczył i miał swój świat.

Do domu nie sprowadzał kolegów, ani koleżanek. Zresztą domek w Borowinie był bardzo skromny i raczej nie było się czym chwalić przed młodzieżą. Do Borowiny przyjeżdżał tylko na weekendy, a rodzina nie chwaliła się na zewnątrz, o czym rozmawia z synem.

Sekcja zwłok Hanny i Artura zakończyła się dzisiaj po 14.00. Po jej zakończeniu Mikołaj został ściągnięty z aresztu śledczego w Nowej Soli do Prokuratury Rejonowej w Żaganiu.

autor Małgorzata Trzcionkowska

Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Wyjazd z Targowej jest już otwarty

dodano: 2024-04-27 10:59:03, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

We wtorek 23 kwietnia 2024 roku zniknęły barierki zamykające wyjazd z ulicy Targowej w kierunku Głogowskiej. Samochody mogą więc już przejeżdzać nowowybudowanym odcinkiem jednak są pewne utrudnienia.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Dmuchańce znów staną na Błoniach

dodano: 2024-04-26 07:57:50, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

Już w tę niedzielę 28 kwietnia 2024 roku na szprotawskich Błoniach ku uciesze dzieciaków po raz drugi staną dmuchańce. Prognozy pogody są optymistyczne podpowiadamy więc jak urozmaicić czas Waszym Pociechom.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Zamknięty zjazd z ronda w ul. Młynarską

dodano: 2024-04-24 12:44:14, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

W związku z przebudową ronda zamknięty został zjazd w ulicę Młynarską. Kierowcy muszą kierować się na objazdy zamkniętego odcinka, na którym trwają prace przy demontażu betonowych prefabrykatów, które do tej pory wyznaczały rondo.




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.

Z wielkiej dziury wyrośnie nowoczesna szeregówka

dodano: 2024-04-24 07:14:00, autor: Redakcja, źródło: szprotawa.org.pl

Wielka dziura przy ulicy Chrobrego w Szprotawie już wkrótce przestanie straszyć, a miejsce aktualnie rozbieranych hal magazynowych zmieni się nie do poznania!




Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie

Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.