Po nowym roku miejski szpital zostanie zlikwidowany, a w jego miejsce powstanie Nowy Szpital Szprotawa, zarządzany przez spółkę Know How ze Szczecina. Wszyscy pracownicy likwidowanej placówki mają zapewnioną pracę.
Z załogą likwidowanego szpitala spotkał się koordynator spółki Andrzej Sękowski oraz doktor Adam Roślewski, prezes firmy konsultingowej Know How. Nowi zarządcy przygotowali dla pracowników szpitala spotkanie opłatkowe i zapewniali ich, że zmiany będą na lepsze. - Pracuję w tym szpitalu od 45 lat - wspomina ginekolog Zbigniew Migas. - Od 5 lat właściwie jestem na emeryturze, ale wróciłem, bo brakuje lekarzy.
U najstarszego medyka zmiany wywołują gorzką refleksję. - Kiedyś szpital był bardzo stabilnym miejscem i nikt nawet nie pomyślał, że może stać się NZOZ-em - dodaje. - A teraz wszystko się zmienia.
To już drugie przekształcenie lecznicy. Po utworzeniu powiatów, wspólnie z żagańskim szpitalem miała rangę placówki powiatowej. Gdy starostwo chciało połączyć oba szpitale, władze Szprotawy postanowiły przejąć swój. Powiat wziął na siebie za to 9 mln zł długu placówki.
Po kilku latach funkcjonowania szpitala miejskiego, radni Szprotawy podjęli decyzję o jego likwidacji i przekazaniu zarządzania ZOZ-em spółce Know How ze Szczecina. - Przechodziliśmy wzloty i upadki - wspomina Franciszek Misiopecki, likwidator szpitala. - Z powodu problemów kadrowych straciliśmy oddział intensywnej opieki medycznej. Później oddział ginekologii i położnictwa, na rzecz powiększenia pediatrii. Władze miasta zaczęły się obawiać, czy poradzimy sobie, prowadząc tylko trzy, podstawowe oddziały.
Decyzja o likwidacji została podjęta, mimo że szpital nie generował zbytniego zadłużenia. Po podliczeniu dług wynosił ok. 400 tys. zł, zaś nadwykonania ponad 600 tys. zł.
- Szprotawa jest dwunastym szpitalem w naszej grupie - mówi A. Roślewski. - To nam daję siłę do trudnych negocjacji z Narodowym Funduszem Zdrowia. Rozumiemy obawy i niepewność pracowników. Ale postaramy się ich przekonać, że razem możemy stworzyć dobry i szpital.
A. Roślewski na razie nie chce zdradzić, o jakie oddziały zostanie powiększony szprotawska placówka. Zastrzega, że najpierw trzeba przywrócić jej równowagę i dopełnić wszystkich formalności. Dopiero później trzeba będzie się porozumieć z sąsiednimi lecznicami i opracować plan rozwoju.
F. Misiopecki chciał rozszerzyć działalność Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Szprotawie
, ponieważ na ten rodzaj usług jest duże zapotrzebowanie. Jednak z uwagi na długie procedury nie udało się to. Nowa dyrekcja nie chce ujawnić, czy ten kierunek działania zostanie podtrzymany. Spółka zapewnia za to, że wszyscy pracownicy starego szpitala znajdą zatrudnienie w nowym. Jeśli będą jakieś redukcje, to tylko dlatego, że np. ktoś odejdzie na emeryturę.
Andrzej Sękowski jest na razie koordynatorem spółki w szpitalu miejskim, ale po jego likwidacji zostanie dyrektorem placówki. Lechosław Lipowski, lekarz naczelny szpitala był bardzo sceptycznie nastawiony do zmian. - Nadal mam obawy - powiedział podczas spotkania z nowymi władzami. - Jednak na razie nie mogę oceniać, czy przyniosą one korzyści, czy problemy. Mam nadzieję, że będzie lepiej.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.