Mieszkaniec Szprotawy chciał dostać się do domu przez okno w dachu. Wspinaczkę przepłacił życiem, spadając z wysokości 10 metrów. Rozbił sobie czaszkę.
Ryszard i Barbara byli małżeństwem od dziewięciu lat. Od roku nie układało się między nimi.
- Mąż często wracał do domu pijany i awanturował się. Podnosił na mnie rękę, interweniowała policja – opowiada mieszkanka kamienicy przy ul. Konopnickiej.
Całość artykułu można przeczytać
tutaj.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.