Lubuscy leśnicy wypowiadają wojnę podpalaczom lasów. To efekt rekordowej liczby pożarów, które zniszczyły w ostatnim czasie lubuskie lasy.
Większość z ponad 700 pożarów, jakie gasili w ostatnim czasie strażacy i leśnicy, to efekt celowych podpaleń. Lasy podpalano najczęściej w okolicach Szprotawy, Siedliska i Iłowej, a w Lipinkach Łużyckich wszystkie gaszone pożary wywołane były przez człowieka.
Problem jest na tyle poważny, że w sprawę zaangażowała się także Komenda Wojewódzka Policji. Jak mówi Leszek Banach, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze, lubuscy policjanci wspólnie z leśnikami będą ścigać sprawców podpaleń i pilnować, aby nie dochodziło do kolejnych tego typu zdarzeń.
Straty wywołane ostatnimi pożarami lubuskich lasów są trudne do oszacowania, jednak byłyby z pewnością o wiele większe, gdyby nie wspólne działania leśników, straży pożarnej i policji. Leszek Banach bardzo dobrze ocenia współpracę tych służb - szczególnie pracę zawodowych i ochotniczych jednostek straży pożarnej.
Lubuscy leśnicy przypominają, że mimo opadów deszczu sytuacja w lasach jest nadal bardzo poważna, bo upały mocno wysuszyły ściółkę. Idąc na spacer do lasu nadal musimy więc ostrożnie obchodzić się z ogniem, aby przez nieuwagę nie wywołać groźnego pożaru.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.