Potrzebne są krawcowe, dziewiarze, włókiennicy, murarze i monterzy reklam. Praca czeka na mieszkańców powiatu żagańskiego, a chętnych jest za mało albo nie mają kwalifikacji.
Ponad 20 krawcowych chce zatrudnić firma Bartex produkująca zabawki oraz firma Bemar szyjąca wkłady do kołder. Chętni są, ale brakuje im często kwalifikacji. Dlatego Powiatowy Urząd Pracy w Żaganiu przygotował dla nich kurs krawiectwa, który potrwa dwa miesiące.
- Kurs rozpocznie się jeszcze w tym miesiącu, ale ciągle jeszcze prowadzimy zapisy – mówi Woletta Tybiszewska, dyrektor PUP w Żaganiu. – Dla osób bezrobotnych kurs jest bezpłatny.
Pracowników szuka również firma Bob Polska.
– To oferta stała, w tym roku Bob zgłosił zapotrzebowanie na kilkunastu włókienników i dziewiarzy. Ta firma ciągle zwiększa zatrudnienie. W urzędzie czekają też oferty pracy dla 10 murarzy, 8 monterów reklam i 8 ślusarzy.
Wiele osób nie chce jednak pracować za minimalną płacę.
– Naharuję się jak wół za 500-800 zł i mam z tego utrzymać rodzinę i dom. Wolę wyjechać do pracy za granicę, tam o wiele więcej płacą – mówi Witold z Żagania. – Praca może jest, ale nie da się z tych „żagańskich” pensji wyżyć. Robi się chyba te miejsca pracy tylko po to, aby urząd pracy i burmistrz mogli się pochwalić dobrą statystyką.
W. Tybiszewska przyznaje, że obecnie 600-800 zł to średnia stawka, jaką żagańskie firmy oferują za miesiąc pracy. – Nikt na początku nie da pracownikowi więcej – dodaje. – Na podwyżkę może liczyć po kilku miesiącach, gdy się sprawdzi.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.