Lekarze mówią już o prawdziwej epidemii glisty ludzkiej. Badania laboratoryjne wykrywają obecność pasożyta u 20-30 procent dzieci w wieku przedszkolnym.
Do redakcji wpłynął list pani Marzeny ze Szprotawy, która "ostrzega wszystkie matki tych dzieci, u których Centralne Laboratorium w Szprotawie wykryło glisty”.
Ale po kolei... Od kilku lat dzieci pani Marzeny mają problemy z pasożytami układu pokarmowego. Ich obecność stwierdzono podczas badań w przedszkolu. "Moje przerażenie było ogromne. Nie mamy żadnych zwierząt domowych. Skąd te pasożyty?” - pisze kobieta.
Leczenie nie przyniosło efektu. W końcu pani Marzena postanowiła przebadać kał w Żaganiu, Nowej Soli, Żarach i Zielonej Górze. Nowe badania nie potwierdziły wyników zrobionych w Szprotawie.
Laboratorium jest czyste
Dalej kobieta pisze: "skontaktowałam się z innymi matkami mającymi ten sam problem, co ja. Okazało się, że i one zmieniły laboratorium i już od dawna zaprzestały leczenia.”
Pojechaliśmy do szprotawskiego szpitala. W laboratorium przyjęła nas kierowniczka, Stanisława Jurkowska. - Każde laboratorium, by mogło prowadzić badania, otrzymuje specjalny certyfikat - tłumaczy. - Podlega szczegółowym kontrolom. Nasze należy do najlepszych w województwie. Mamy wykwalifikowaną kadrę i nowoczesny sprzęt.
"GL” przyznaje: w szprotawskim laboratorium jest czysto. Personel pracuje w białych kitlach. Na stołach obok mikroskopów stoją nowoczesne urządzenia do badania krwi, moczu czy kału.
- Wiem z czego wynikają wątpliwości pacjentów - stwierdza Jurkowska. - Cykl rozwojowy glisty ludzkiej jest specyficzny. Nie zawsze można ją wykryć. Badanie na obecność jaj pasożyta w kale trzeba zrobi co najmniej trzy razy w odstępie 2-3 dni. Czasem i to nie wystarczy.
Szprotawscy diagności laboratoryjni zauważyli, że na dziesięciu przebadanych pacjentów
- przedszkolaków, obecność glisty ludzkiej stwierdzają u 2-3.
Kuracja trwa kilka lat
- Kiedyś mieliśmy do czynienia z podobną epidemią owsików - przypomina Jurkowska.
- Glista jest znacznie większa, bo sięga 12 centymetrów długości. I znacznie trudniejsza w zwalczaniu. Leki bowiem nie likwidują jaj, tylko osobniki dorosłe. Często kuracja trwa kilka lat.
By sprawdzić obecność jaj pasożytów w kale, bez skierowania od lekarza rodzinnego, trzeba zapłacić około 5 złotych. - Nie są więc drogie - mówi kierownik laboratorium. - Krzywdzące są dla nas także oskarżenia o nierzetelność. A wynikają ze słabej znajomości choroby. Leki nie są jedynym czynnikiem decydującym o powodzeniu kuracji.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.