- To jakiś absurd, nie ma żadnego ukraińskiego inwestora, a polityka burmistrza spowoduje, że żadnej obwodnicy nie będzie - obawiają się szprotawianie. - Rada, a nie ja sprzeciwia się obwodnicy na lotnisku - burmistrz odpiera zarzuty.
Uważa, że zarządca nieruchomości, w której mieszka, chce naciągnąć go na niepotrzebny wydatek.
Burza w tej sprawie trwa od dawna. Burmistrz Franciszek Sitko stoi na stanowisku, że obwodnica powinna biec niemal w mieście przy szpitalu i łączyć się z drogą nr 12. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planuje budowę biegnącą przez byłe lotnisko Wiechlicach.
Ostry sprzeciw
W 2002 roku mieszkańcy zgodnie twierdzili, że wariant drogi na lotnisku jest najlepszy. - Zaczęto uzbrajać tereny inwestycyjne na byłym lotnisku - przypomina Dorota Purzycka Szafert, członek Regionalnego Związku Pracodawców w Szprotawie.
Dziwi się temu, że burmistrz Sitko jest przeciwny budowie obwodnicy na lotnisku. Podkreśla, że Szprotawa to małe miasto, przygotowane na mniejsze inwestycje. - Nikt nie stworzy tu jednego zakładu na terenie 300 hektarów - tłumaczy D. Purzycka Szafert.
Podzielenie lotniska na dwie części wpłynie pozytywnie na rozwój gospodarczy. - To przecież perspektywa dla nowych firm - mówi D. Purzycka Szafert.
Za obwodnicą na lotnisku jest radna Grażyna Sęp. - To szansa rozwoju, a przez taką politykę burmistrza może się skończyć na tym, że obwodnicy nie będzie - obawia się.
Nasi rozmówcy zaznaczają, że o obwodnice biegnące przez tereny inwestycyjne zabiegają samorządy. - Podnoszą wartość działek inwestycyjnych - tłumaczy radny Andrzej Skawiński. Zaznacza, że obwodnica nie utrudni lotniczej inwestycji. - Dla małych samolotów wystarczy pas długości 800-900 metrów.
Przeciwni koncepcji burmistrza są również mieszkańcy Henrykowa, Wiechlic i Szprotawy. - Mamy 300 podpisów pod protestem przeciw obwodnicy pod naszymi domami - podkreśla Michał Chładziak przedstawiciel mieszkańców
To nie ja, ale rada
- To nie ja, ale rada nie zgadza się z budową obwodnicy na lotnisku, ja jestem tylko wykonawca ich decyzji - przekonuje burmistrz.
W rzeczywistości 11 radnych popiera decyzję burmistrza, a 10 się jej sprzeciwia. - Nieważne, w Polsce mamy demokrację pośrednią, za pośrednictwem instytucji, a nie bezpośrednią - mówi F. Sitko.
Jego zdaniem obwodnica nie podniesie atrakcyjności i wartości terenów inwestycyjnych. - Nie będzie zjazdów ani wjazdów - mówi F. Sitko. Porównuje to do gospodarstwa rolnego przedzielonego drogą.
Zapewnia, że 11 radnych podejmie uchwałę sprzeciwiającą się budowie obwodnicy. - Jak będzie potrzeba to sprawa trafi nawet do sądu, tam przecież nie ma idiotów - mówi F. Sitko.
Tajemniczy inwestor
Ludzie dopytują się też o ukraińskiego inwestora. - Dlaczego nikt go nie widział, a burmistrz broni się przed odpowiedzią, kto to taki - dopytuje D. Purzycka Szafert. Na ostatniej sesji też nie odpowiedział na to pytanie. O inwestora pyta też G. Sęp. - To jakaś bzdura, nie wiadomo kto to taki - mówi.
Nikt nie wierzy w ukraińską firmę zainteresowaną kupnem gruntu za 150 mln zł. - Taka firma po prostu nie istnieje. Burmistrz nigdy nie podał nawet jej nazwy - mówi radny Skawiński. Jego zdaniem informacja burmistrza o możliwym odwołaniu oferty zakupu gruntu jest "zaklinaniem rzeczywistości”. - Jak nieistniejąca firma może odwołać ofertę, której nie złożyła - dziwi się.
Burmistrz nie przypomina sobie, żeby był pytany przez radnych o nazwę firmy. - "Wnimanije” z Odessy - informuje nas. Zapewnia ,że podawał imię i nazwisko przedstawiciela ukraińskiego inwestora. - To Vitalij Sidorenko - mówi F. Sitko.
Dodaje, że ukraińska firma zainteresowana jest też lotnictwem towarowym. Dlaczego nie mówiła pan o tym wcześniej? - Nie wgłębiłem się, a do tego potrzeba już dwóch kilometrów pasa - odpowiada F. Sitko.
autor Piotr Jędzura
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.