Starosta zapewnia, że sytuacja budżetowa nie jest zła.
Oświata w powiecie ciągle potrzebuje więcej pieniędzy, służba zdrowia również. Drogi są dziurawe, czasami brak przy nich chodników. Jak przy tym wygląda organizowanie przez starostwo trzydniowej kolacji dla Polonusów? Władze powiatu twierdzą, że będzie ona starostwo kosztować mniej niż jeden tylko wieczór "sponsorowany” przez poprzedników.
Na sam początek urzędowania nowy zarząd powiatu zdecydował się na wzięcie kredytu o wysokości 2 mln zł "na działalność bieżącą”. - Jak już kiedyś tłumaczyłem, zostaliśmy do tego niejako zmuszeni, przez poprzedni zarząd, który zaplanował sobie taki kredyt już w nowej budżecie na 2007 rok. I trzeba było go realizować - zapewnia starosta Jerzy Bielawski.
Teraz pojawił się pomysł z obligacjami powiatowymi. -Część pozyskanych pieniędzy już przekazaliśmy na podwyżki dla nauczycieli. Minister je zarządził, ale nie przekazał żadnych pieniądzy - tłumaczy starosta. - Pozostałe kwoty zostaną przeznaczone na realizację przyszłych zadań, między innymi z pieniędzy unijnych. Najpierw musimy sami zagwarantować sto procent kwoty zadania, żeby uzyskać zwrot dofinansowania - mówi J. Bielawski.
To jest kabaret
Zadłużony jest szpital. Sam kredyt potrzebny na program restrukturyzacji, który poręczyły władze powiatu, to 10 mln. zł. Subwencja oświatowa maleje, a nauczanie kosztuje coraz więcej, obecnie blisko 4 mln zł rocznie w powiecie. Starosta źle jednak nie ocenia kondycji finansowej powiatu żagańskiego. - Sytuacja jest stabilna, a płynność finansowa zachowana - zapewnia J. Bielawski, po czym dodaje: - Zadłużenie wynosi 47,62 procenta, do wskaźnika zagrożenia (60 procent - przyp. red.) mamy więc jeszcze daleko.
Mieszkańców, a także wielu radnych, bardziej niż zadłużenie, dziwi, a czasami szokuje coś innego. Najpierw wyjazd na Węgry w poszukiwaniu partnerskiego powiatu, a teraz plany wielkiego, trzydniowego zjazdu Polonusów, połączonego z charytatywnym rautem.
- Od kiedy została przyjęta nowa pani rzecznik. Powinien być lepszy kontakt z urzędem, a jest odwrotnie. Zapomniała chyba jaką funkcję ma pełnić. Cała ekipa wychodzi z założenia, że starostwo to zabawka. To jest kabaret, w momencie gdy mamy dużo nierozwiązanych spraw i ciąży cały worek problemów - powiedział radny powiatowy ze Szprotawy Zbigniew Teler.
Radny dodaje, że ma też na myśli zapraszanie prezydenta i wspomniany raut. Bo musimy zaznaczyć, że z nieoficjalnych ciągle przecieków, wiemy, że władze powiatu chcą zaprosić Polonię z całego świata, a także władze naszego kraju. Wszyscy mają się zjechać do powiatu żagańskiego.
- Starostwo przestaje pełnić funkcji powiatu, a z butami wchodzi w kompetencje senatu i ministerstwa spraw zagranicznych - twierdzi Z. Teler i uzasadnia, że wydawane są potężne pieniądze, gdy oszczędza się na filii szprotawskiego wydziału komunikacji i na działce, na której powstałby basen rehabilitacyjno-rekreacyjny.
70 złotych za kolację
Starosta zapewnia, że planowane spotkanie nie będzie drogie. - Z budżetu powiatu idą na ten cel 4 tysiące złotych. Jedna tylko kolacja na balu sportowca, pewnego wydawnictwa, została wsparta przez poprzednią ekipę 9 tysiącami i nikt o tym nie mówił - zaznacza J. Bielawski.
Jego zdaniem dzięki przyjazdowi wielu gości będzie można wesprzeć finansowo budowę hospicjum i ... - Zrealizować cel dydaktyczno - wychowawczy. Dlaczego lekcja patriotyzmu ma się odbywać tylko w Warszawie. Pokażmy nasz lokalny patriotyzm. To, że Żagań leży na naszych, polskich ziemiach. A goście będą najlepszym przykładem dla naszej młodzieży - zapewnia starosta. Co do hospicjum dodaje, że to od początku kadencji jeden z celów ekipy rządzącej.
Setki Polonusów, głowa państwa. I to wszystko za 4 tysiące zł? - Resztę sfinansują anonimowi sponsorzy. A za wstęp na kolację każdy będzie musiał zapłacić za siebie - zapewnia J. Bielawski. Jak się dowiedzieliśmy, podobno 70 zł od osoby.
Co do Szprotawy - starosta zapewnia, że zarząd nie może łamać prawa. Gdy pytamy, czy będzie istnieć delegatura, czy też wydział zamiejscowy w tym mieście, słyszymy tylko.
- Nie możemy sobie pozwolić na łamanie przepisów prawa. Propozycję porozumienia w sprawie delegatury burmistrzowie Szprotawy i Małomic oraz wójt Niegosławic otrzymają wkrótce - i tak w kółko. - O przekazaniu działki muszą natomiast zdecydować radni - dodaje J. Bielawski.
Na razie radni ostro debatują na komisjach i przygotowują się do pierwszej powakacyjnej sesji, na której jak się dowiedzieliśmy będą rozmawiać o rautach, rzecznikach i pieniądzach. Do sprawy więc wrócimy.
Forum
Brak odpowiedzi na forum w tym temacie
Opcja odpowiadania na forum jest aktualnie niedostępna.